Maki kojarzą mi się z latem. Gdy dowiedziałam się, że odwiedzi mnie mała dziewczynka wiedziałam, że muszę nazbierać na polu maki i wykorzystać na jej sesji noworodkowej.
11-dniowa M. to prześlicznej urody malutka kluseczka. Te jej usta i policzki zostały stworzone do całowania. Zakochałam się!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz